Mają już zacne przebiegi . Po jakieś 320 tys km

U mnie jutro pyknie 550000.

Babcia fabia odchodzi od nas . Niestety objawy starości w ostatnim czasie bardzo się uwidoczniły.Rak. Zgnilizna.Poza tym ekonomia . Nie opłaca się reanimacja . Pójdzie na żyletki . Została zastąpiona przez nowszy model .

Ja bym wystawił na sprzedaż, wrak race i inne offroady osobówkami coraz bardziej popularne

Jak myślisz ile można by było krzyknąć za babcię ? Próg lewy zgnity z przodu ( lewarkiem nie podniesiesz ) błotniki przednie rdza i dziura na lewym , butla lpg do wymiany , Lpg drugiej generacji ( tak naprawdę to pierwszej ) motor to ten czeski .......

Wątpię. No i kto będzie miał taką, żeby tyle przeżyła?

Swoją bardzo dobrze wspominam. Tylko że nie miała klimy i nie nadawała się na autostradę (z dwóch powodów: za ślamazarna i zawsze piła olej). Dawno już nie robią takich aut, żeby się dało wszystkie żarówki wymienić bez demontażu lampy, a nawet czegokolwiek innego niż zaślepka za żarówką. A w fabii mk1 tak było. Przypomniałem sobie o tym, gdy mi się w mroźny i śnieżny dzień spaliła żarówka mijania 200 km od domu. Odkułem dopiero auto ze śniegu i lodu, sypie i targaj wtedy reflektor...