[F1] Kiedy spryskiwacze przestają działać..
Opis dotyczy F1 AZE-1.4 8V 60KM.
Co nam jest potrzebne:
1. F1.
2. Srubokręt krzyżowy.
3. Kombinerki.
4. Nasadka 10 + przedłużka.
5. Nieposkromiona chęć usprawnienia naszego sprzęta.
6. W sytuacji opisanej pod koniec może być przydatna żona lub inna osoba.
7. Piwo.
Na początku po podniesieniu maski mamy taki widok:
Żeby dostać się do standardowego miejsca rozłączenia przewodu należy zdemontować puszkę filtra powietrza (pudło trójkątne u góry- patrz foto). Góra montowana jest na 4 śrubki na śrubokręt krzyżowy. Po jego lewej stronie idzie coś ala rura fi 80-100mm, doprowadzająca przefiltrowane powietrze do silnika. Jest tam taka obejma. Trzeba kombinerkami ją przytrzymać i rozłączyć górę puchy filtra. Następnie wyjmujemy filtr powietrza. Wtedy mamy dolną część puchy. Można wyjąć krzyżujące sięplastiki (chyba zapobiegające zapadaniu się filtra). Po wykonaniu powyższego mamy mniej więcej taki widok (jeszcze z tymi krzyżującymi się plastikami):
Teraz musimy wymontować dolną część puszki. W tym celu trzeba odkręcić 2 śrubki, najlepiej mieć nasadkę 10 z przedłużką. Pierwsza z nich jest między puchą a wlewem płynu do spryskiwaczy:
Druga jest bardziej z lewej, między puchą a akumulatorem. Gdy już mamy je odkręcone bierzemy śrubokręt krzyżowy i rozłączamy dolot powietrza czy jak to sie zwie (to długie czarne):
Teraz można bez problemu wyjąć dolną część puszki. Od góry jest wciśnięta na taką gumę. Unosimy przednią część nieco do góry (tam gdzie były śrubki- jedna na czymś w rodzaju bolca) i ciągniemy tylnią część. Puszka powinna bez ogromnego oporu wyskoczyć z tej gumy. Wyjmujemy wszystko i szukamy rozłączonego wężyka.
Po wyjęciu puszki mamy taki widok:
Wężyk jest schowany gdzieś w rejonie komputera, mniej więcej w pobliżu jego czarnej wtyczki:
Żeby ułatwić sobie pracę wypiąłem komputerek i odchyliłem wcześniej pokazywane czarne przewody (komputerek montowany intuicyjnie bez filozofii przy odczepianiu):
Rozglądamy się i znajdujemy rozłączony przewód (w centrum):
Łączymy go, wedle uznania zabezpieczamy taśmą, kroplą super glue czy innymi wynalazkami przed rozłączeniem. Następnie wszystko montujemy w odwrotnej kolejności. Warto dolać przy okazji płyn do spryskiwaczy na maxa.
Utrudnienia- jeżeli jest problem ze znalezieniem rozłączonych wężyków warto mieć w zasięgu żonę lub inną osobę, która będzie potrafiła uruchomić spryskiwacz tylniej szyby, podczas gdy my będziemy patrzeć gdzie we wskazanym rejonie leje się płyn. Skutki uboczne takiego sposobu poszukiwań to plama na środku garażu pod samochodem. Mi akurat lało się podłużnicą (czy jak to się zwie) pod sam środek samochodu, więc mogło to nieco zmylić.
Jeżeli wszystko gra- przechodzimy do punktu kulminacyjnego i otwietamy piwo.
edit:
rozmowa na jego temat została w dziale Forum techniczne spryskiwacze przód, dysze spryskiwaczy nie działają