Teraz jest 28.03.2024, 11:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 
Porady zimowe 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17.04.2006, 17:48
Lokalizacja: [RMI]
Posty: 6869
Zdjęcia: 0
Podziękował: 196
Pomógł: 127

Silnik: CBZA-1.2 TSI 85KM
Skrzynia: inny model
Samochód: FII FL Style [Joy+Play]
Rok prod.: 2011
Województwo: podkarpackie
Post Porady zimowe
motofakty.pl napisał(a):
Zima utrudnia życie kierowcom



prowadzenie samochodu oraz na komunikację pomiędzy samochodem, kierowcą i innymi użytkownikami drogi.

Znaczenie niesprawnych wycieraczek, spryskiwacza, nieprawidłowo ustawionych reflektorów, wadliwie działającego układu kierowniczego w zimie wzrasta wielokrotnie. A łyse opony, źle działający lub zużyty układ hamulcowy, to pierwszy krok do nieszczęścia.

Kolejna sprawa to amortyzatory - często przez kierowców prawie w ogóle niedoceniane. Tymczasem amortyzatory odpowiadają nie tylko za komfort jazdy, ale także za to jak koło trzyma się nierównej nawierzchni. Poza tym hamowanie z niesprawnym zawieszeniem wydłuża się i trudno utrzymać stabilność samochodu. Koszt badania, czy nasze zawieszenie nie jest zużyte, to drobiazg wobec ryzyka wypadku.

Warto dbać także o to, aby ciśnienie powietrza w kołach po prawej i po lewej stronie było takie samo, bo różnice mogą wywołać poślizg.

Pamiętajmy, by odśnieżyć samochód przed jazdą. Do oczyszczania wszystkich szyb nie trzeba chyba nikogo przekonywać, chodź jak widać na drogach, różnie z tym bywa. A pierwsza rzecz, o którą powinien zadbać kierowca, to żeby dobrze widzieć, co dzieje się na drodze i żeby samemu być widocznym. Bardzo pomaga w tym ogrzewanie przednich szyb, dzięki któremu w kilkanaście sekund po uruchomieniu silnika mamy już czystą, odparowaną przednią i tylną szybę. To samo można osiągnąć uruchamiając nawiew, ale trwa to dłużej.

Elementem podnoszącym poziom bezpieczeństwa są czyste reflektory. W niektórych samochodach montowane są spryskiwacze reflektorów. Jeśli ich nie ma, trzeba pamiętać o czyszczeniu powierzchni lamp miękką, nierysującą szmatką. Warto także usunąć śnieg i lód z pokrywy silnika. Jeśli go zostawimy, po kilku minutach maska się ogrzeje, a nam w najmniej oczekiwanym momencie na przednią szybę poleci lodowa skorupa.

Ale bezpieczna jazda na śliskiej nawierzchni, to nie tylko dobry stan techniczny samochodu. Wiele zależy także od techniki jazdy oraz rozsądku i zdolności przewidywania kierowcy.

- Wystarczy mocno przycisnąć hamulec na mniej przyczepnej jezdni i auto stoi w poprzek. Kto z nas nie słyszał opowieści z gatunku: „było tak ślisko, że samochód sam wyleciał z drogi” albo „obróciło mnie zupełnie bez powodu”. Tymczasem, nic nie dzieje się bez powodu - mówi kierowca rajdowy Marcin Turski.

- Często nawet doświadczeni kierowcy nie zdają sobie sprawy z tego, że na śliskiej nawierzchni zbyt gwałtowny ruch kierownicą, czy zbyt silne wciśnięcie pedału hamulca może doprowadzić do wypadku. Czasem spotykamy także kierowców siadających za kierownicą w futrze i grubej czapie. Gdy jazda przebiega bez kłopotów - wszystko jest dobrze. Ale gdy auto wpada w poślizg - szalik, kapelusz i inne tego typu drobiazgi mogą uniemożliwić nam szybką reakcję- dodaje Turski.

Jeżeli chodzi o obuwie, powinniśmy pójść na kompromis pomiędzy elegancją i praktyką. Stopa musi wygodnie spoczywać na pięcie. Wysokie obcasy albo bardzo gruba podeszwa mogą np. zaczepiać o pedał, poza tym nie mamy dobrego wyczucia pedałów i nie możemy operować nimi delikatnie.

Nieprzypadkowo najwięcej wypadków zdarza się po nagłych zmianach pogody - z dobrej na gorszą - gdy kierowcy nie zdążyli jeszcze przypomnieć lub wyrobić sobie reakcji dostosowanych do śliskiej jezdni. Nie uświadomili sobie jeszcze, że teraz każdy błąd może ich drogo kosztować. Na ośnieżonej nawierzchni każdy manewr od ruszania, poprzez redukcję biegu, zmianę kierunku jazdy itp. może powodować bardziej lub mniej niebezpieczne zerwanie przyczepności opon z nawierzchnią.

W czasie jazdy w zimowych warunkach konieczne jest powiększenie odległości przed samochodem jadącym przed nami i kontrola w lusterku co dzieje się z autem jadącym za nami. Przed skrzyżowaniem hamujemy i zatrzymujemy się odpowiednio wcześniej. Powinniśmy wziąć poprawkę na to, że kierowca jadący za nami może mieć kłopoty i może będziemy musieli przed jego autem „uciekać”. Nie ufajmy także bezgranicznie w ABS, który na lodzie także nie jest skuteczny.

Do pokonania zjazdów i podjazdów trzeba się przygotować, bo tam gdzie wszyscy kierowcy albo hamują, albo przyspieszają, droga zawsze jest wyślizgana. Z górki zaczynamy zjeżdżać jak najwolniej się da - będziemy przecież mogli hamować tylko bardzo delikatnie i jadąc w dół na pewno będziemy zmuszeni przyspieszyć. Natomiast na wzniesienia podjeżdżamy szybciej, ale aby nie tracić przyczepności, pokonujemy je bez dodawania gazu.

Wszystkie te uwagi dotyczące jazdy zimą na nic się nie zdadzą jeśli nie sprawdzimy ich w praktyce. Dlatego proponujemy odwiedzić jakiś pusty plac czy parking, a najlepiej szkołę doskonalenia jazdy. Tam wszelkie nasze błędy pozostaną bez konsekwencji, a my wyzbędziemy się strachu.


Piotr Wróblewski, instruktor szkoły doskonalenia jazdy

Tak jak człowiek w zimie chodzi powoli i ostrożnie, zwalnia przed schodami i unika miejsc wyślizganych - tak samo musi robić kierowca. Najważniejsza jest wyobraźnia: zwalniamy przed miejscami, gdzie może być oblodzenie np. na mostach, skrzyżowaniach, wyjazdach z lasu i nie wykonujemy tam żadnych gwałtownych ruchów. Zresztą płynność jazdy i delikatne ruchy kierownicą to klucz do bezpiecznego przetrwania zimy. Warto także potrenować jazdę na śliskiej nawierzchni. Oczywiście najlepiej pod okiem instruktora, ale efekty dają także samodzielne treningi na pustym placu lub parkingu. Zwróćmy przy tym uwagę, czy swoimi działaniami nie zagrażamy bezpieczeństwu innych osób będących w pobliżu.

[center]Obrazek [/center]


Nie dajmy się pokonać zimie


Auta nowej generacji są przystosowane do eksploatacji w zimie i niskie temperatury nie robią na nich wrażenia. Trudności z rozruchem jednostki napędowej występują najczęściej w starszych autach.


Aby uniknąć przykrych niespodzianek, warto zacząć od podstawowych czynności, np. nasmarować uszczelki drzwi, by można je było bez problemu otworzyć. Płyn do spryskiwaczy powinien być dobrej jakości, tzn. taki, który nie zamarza w temperaturze co najmniej minus 20 stopni C. Woda powstała z topniejącego śniegu zamarza na metalowych częściach wycieraczek i ogranicza skuteczność ich działania. Zanim więc ruszymy w drogę, warto usunąć z nich lód.


Przed przekręceniem kluczyka zapłonu należy nacisnąć pedał sprzęgła. O tym klasycznym zachowaniu wielu kierowców zapomina. Po uruchomieniu silnika trzeba odczekać ok. 30 sekund zanim ruszymy. Błędem jest rozgrzewanie jednostki napędowej na postoju – osiąga on właściwą temperaturę pracy wolniej niż podczas jazdy.


Częstym powodem trudności z rozruchem silnika jest niesprawny akumulator. Jego pojemność elektryczna zmniejsza się proporcjonalnie do spadku temperatury. Jeśli nasz samochód liczy 10 lat, nie uruchamialiśmy go przez kilka dni, na dodatek ma włączony autoalarm, a ostatniej nocy było - 20 st. C, to możemy się liczyć z kłopotami. Zwłaszcza, gdy w grę wchodzi diesel, znacznie bardziej wrażliwy na jakość paliwa (wytrącająca się na mrozie parafina może go unieruchomić), a w dodatku wymagający dużo większej mocy podczas rozruchu ( 1,5-2 razy wyższy stopień sprężania niż w silnikach benzynowych). Dlatego chcąc być pewni, że zdołamy wyjechać o świcie do pracy - warto wziąć akumulator na noc do domu. Już samo to, że spędzi ją w dodatniej temperaturze, powiększy nasze szanse na uruchomienie silnika. A jeśli jeszcze mamy prostownik i podładujemy nim akumulator - możemy być prawie pewni sukcesu.


Innym powodem trudności rozruchowych może być woda zawarta w paliwie. Zbiera się ona w postaci pary wodnej na wewnętrznych ściankach zbiornika paliwa, dlatego w okresie jesienno-zimowym warto tankować paliwo do pełna. Na stacjach benzynowych są specjalne środki chemiczne wiążące wodę w zbiorniku paliwa. Nie zaleca się wlewania do zbiornika denaturatu lub innego alkoholu, gdyż taka mieszanka niszczy połączenia gumowe. W autach z silnikiem diesla woda jest zbierana w osadniku filtra paliwa. Należy pamiętać, aby osadnik był regularnie czyszczony.


W okresie jesienno-zimowym sprzedawany jest też nieco inny autogaz, który ma wyższą zawartości propanu. Przy bardzo niskich temperaturach zawartość propanu w LPG może wynosić nawet do 70 proc.


Zdaniem fachowca


Dawid Szczęsny, szef działu silników serwisu ART-Cars


Przed uruchomieniem silnika na mrozie, należy wcisnąć sprzęgło, przełączyć dźwignię zmiany biegów „na luz” i przekręcić kluczyk tak, by zapaliły się kontrolki, ale jeszcze nie silnik. Jeśli włączy się radio, dmuchawa lub inne odbiorniki prądu - wyłączamy je, aby nie zabierały prądu rozrusznikowi. Jeśli nic się nie włączy, możemy na kilka sekund uruchomić np. światła postojowe, tak aby pobudzić akumulator.


W dieslach zrobią to za nas świece żarowe. W tym przypadku zamiast cokolwiek włączać, wystarczy odczekać, aż zgaśnie pomarańczowa kontrolka z symbolem grzałki. Dopiero wtedy możemy przekręcić kluczyk w pozycję Start. Kiedy silnik zapali z trudem, warto ułatwić mu pracę, trzymając wciśnięty pedał sprzęgła jeszcze przez kilkanaście sekund.


[ Dodano: 2010-12-02, 10:36 ]
motofakty.pl napisał(a):
Nie rozgrzewaj auta na postoju
Porady / Samochód zimą


Aż 74 proc. osób twierdzi, że na rozgrzanie silnika samochodu zimą potrzeba ponad 2 minuty.

Stara szkoła mówi, że silnik w siarczysty mróz powinno się najpierw rozgrzać nim ruszymy w podróż. Jak się okazuje obecnie jest to już błędna teoria. Przy nowoczesnych lekkich materiałach, z których zbudowane są obecnie silniki oraz nowoczesnych syntetycznych olejach rozgrzewanie silnika np.: podczas odśnieżania i czyszczenia samochodu jest nieprawidłowym zachowaniem a silnik najszybciej i najefektywniej rozgrzewa się pod obciążeniem, czyli w czasie jazdy.



- Kierowcy włączają silnik, czekając aż się rozgrzeje, a w międzyczasie np. oczyszczają stojące auto ze śniegu. Większość nie wie, że silnik samochodu będącego na biegu jałowym rozgrzewa się znacznie wolniej niż podczas jazdy" - mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault.- Zbyt długie rozgrzewanie silnika na postoju może się ponadto przyczynić do jego nadmiernej eksploatacji - dodaje.



Najlepszym sposobem na rozpoczęcie podróży samochodem zimą jest odczekanie kilku sekund po uruchomieniu, a następnie płynne ruszenie. Jednak na początku jazdy nie powinno się wprowadzać silnika na wysokie obroty, a póki silnik nie osiągnie prawidłowej temperatury (ok. 90 st. C) jazda powinna być płynna i spokojna.


W przypadku silników wysokoprężnych trzeba szczególnie zwrócić uwagę na to, by zgasła kontrolka świecy żarowej, oraz to czy nasze paliwo jest specjalnie przystosowane do niskich temperatur (markowe stacje paliw w odpowiednim czasie wprowadzają do sprzedaży tzw. zimowy olej napędowy). Z letniego oleju w niskich temperaturach wytraca się parafina, która może doprowadzić m.in. do zanieczyszczenia układu paliwowego.


*Badania na temat jazdy ekologicznej i ekonomicznej zostały przeprowadzone na zlecenie Szkoły Jazdy Renault przez TNS OBOP.


[ Dodano: 2010-12-02, 10:38 ]
motofakty.pl napisał(a):
Zimą palą więcej
Porady / Samochód zimą


Zima jest okresem, w którym wszystkie zespoły samochodu podlegają surowej próbie. W niskich temperaturach silnik zużywa też więcej paliwa.

Głównym powodem wyższego zużycia paliwa są ujemne temperatury i związana z nimi zmiana stanu nawierzchni i warunków ruchu samochodu. Spadek temperatury poniżej minus 15 stopni C w sposób drastyczny wpływa na wzrost zużycia paliwa, koniecznego do pokrycia zwiększonego zapotrzebowania energetycznego na ogrzanie jednostki napędowej i przedniej części układu wydechowego.

Im niższa temperatura otoczenia i wyższa prędkość jazdy, tym większe straty ciepła w komorze silnika, a nie tylko w samej chłodnicy. Jeśli zwiększymy prędkość jazdy z 20 do 80 km/h współczynnik wymiany ciepła w chłodnicy wzrośnie aż trzy razy. Działanie termostatu, który przełącza drogę czynnika chłodniczego na tak zwany duży i mały obieg, pozwala tylko utrzymywać temperaturę jednostki napędowej. Strumień mroźnego powietrza przepływa przez komorę silnika i silnie schładza czynnik chłodzący chłodnicy, co skutkuje spadkiem sprawności ogrzewania wnętrza pojazdu, gdy poruszamy się z prędkością ponad 80 km/h. Ta prawidłowość jest szczególnie dokuczliwa w pojazdach wyposażonych w silniki o małej pojemności i mocy.



Wychłodzeniu komory silnika można zapobiec stosując osłony odcinające główny strumień powietrza do chłodnicy, lecz zgodnie z nowoczesnym podejściem do eksploatacji takie elementy nie należą do standardowego wyposażenia samochodów i oprócz Poloneza oraz Daewoo Lanosa nie są oferowane w handlu.



Pochodną niskich temperatur jest przedłużony czas nagrzewania jednostki napędowej do nominalnej temperatury pracy. A właśnie dopiero wówczas można silnik obciążyć pełną mocą. Zimą jest to okres kilkukrotnie dłuższy niż latem. Na ten proces potrzeba energii, która jest zawarta w paliwie i która jest tracona, gdy silnik szybko stygnie. Zimą nieco więcej paliwa silnik spala na wolnych obrotach, bowiem w ujemnych temperaturach układ sterujący samoczynnie podnosi prędkość obrotową biegu jałowego o 100 - 200 obr/min, aby jednostka napędowa nie gasła samoczynnie.



Trzecią przyczyną zwiększonego zapotrzebowania na paliwo są warunki trakcyjne. Zimą nawierzchnia jest często oblodzona i zaśnieżona. Koła pojazdu ślizgają się i samochód przebywa krótszą drogę niż wynika to z ruchu kół jezdnych. Ponadto, aby pokonać zwiększone opory ruchu częściej jeździmy na niskich biegach z wyższymi prędkościami obrotowymi silnika, co skutecznie zwiększa zużycie paliwa. Do opisanych przyczyn dodają się jeszcze błędy w technice jazdy - mocniejsze naciskanie gazu, opóźnione zwalnianie pedału sprzęgła, spowodowane używaniem ciepłego obuwia na grubej podeszwie.



W warunkach ostrej zimy, szczególnie przy pokonywaniu krótkich odcinków zużycie paliwa może wzrosnąć od 50 do 100 proc. w porównaniu z danymi katalogowymi. Dlatego wybierając się w podróż w rejony, gdzie mogą występować utrudnienia w ruchu, należy zadbać, aby zbiornik paliwa był pełny.

_________________
KLUBOWE NAKLEJKI


Aloesowe suplementy -> FOREVER LIVING PRODUCTS - ZAPRASZAM
:!: :)
_____________________

FI 1.4 MPI {Fresh+} [AZE 60KM - FNK] Szary Skalisty F7F7 - 2002r.
FII 1.2 TSI {Style+Joy+Play} [CBZA 85KM - MFX] Rosso Brunello X7X7 - 2011r.


30.11.2010, 21:32
Zobacz profil GG
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02.08.2013, 06:33
Posty: 29
Podziękował: 1
Pomógł: 0

Silnik: BBM-1.2 6V 60KM
Skrzynia: JQM - 5b.
Rok prod.: 2005
Województwo: świętokrzyskie
Post Re: Porady zimowe
sebasuperb napisał(a):
- Kierowcy włączają silnik, czekając aż się rozgrzeje, a w międzyczasie np. oczyszczają stojące auto ze śniegu. Większość nie wie, że silnik samochodu będącego na biegu jałowym rozgrzewa się znacznie wolniej niż podczas jazdy" - mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault.- Zbyt długie rozgrzewanie silnika na postoju może się ponadto przyczynić do jego nadmiernej eksploatacji - dodaje.

Jak to z tym w końcu jest? Zużywa się szybciej czy nie? Słyszałem już wiele legend na ten temat. Ja zawsze włączałem silnik i dawałem dmuchawę na max na szyby (i nie czekałem aż silnik osiągnie 90 stopni tylko moim zamiarem było ułatwienie sobie zeskrobania lodu z szyb). Zastanawiam się ile racji ma ten ekspert renault ??? Może na lazurowym wybrzeżu takie coś miało by rację bytu ale u nas (sory, taki mamy klimat :hurra:) ??? .


26.01.2014, 17:53
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2 ] 

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL