Rutynowa kontrola drogowa
Jadę sobie w piątek wieczorem z małżonką z Poznania do Bydgoszczy. Była godz. 21:30, zbliżam się do miejscowości Jaroszewo za Żninem no i kawałek przed rzeczonym Jaroszewem uprzejmy kierowca mryga mi że jest patrol. No to nóżka z gazu, kulam się grzecznie i za zakrętem widzę że stoją. Jeszcze mi driver ciężarówki mrygnął (niemalże na wysokości patrolu
) ale ja już prędkość regulaminową osiągnąłem. A tu pan policjant wyskakuje na drogę i zaprasza mnie na wysepkę
. Aż się zgrzałem. Takie wrażenie
. Otwieram szybkę a gościu mówi: "Starszy posterunkowy Jakiśtam. Proszę się nie denerwować, to tylko rutynowa kontrola drogowa". Pobrał dokumenty, drugi poszedł sprawdzać w kompie. Z tym pierwszym uciąłem sobie pogawędkę o pogodzie, obwodnicy Szubina, o planach obwodnicy Żnina w 2017r i o Skodach. Się pan zdziwił że taki 1.4 może mieć 101KM. Oni stali Octą I 1.9TDI 90KM
. Żona pozwoliła sobie na dowcip, że jakbyśmy się nie zatrzymali to by nas nie dogonili
. Co ciekawe policjant stwierdził że mają okrutnie niewygodne fotele
i pytał jak nam się jeździ w naszych... Potem oddali dokumenty i sobie pojechaliśmy. Jeszcze tylko st. posterunkowy dodał, żebyśmy nie mrugali kierowcom
. Najwyżej za górką, tam gdzie nie patrol nie będzie już widział
. Odjeżdżając stwierdziłem że całe szczęście, że kontrola była wieczorem, bo mógłby się chłopak doczepić do szybek
...