olszyniak dobrze mówi, ja też schładzam auto jak gdzieś dojeżdzam, ustawiam nawiew na zimne powietrze, a jeśli w aucie było dość mocno nagrzane to na postoju otwieram drzwi, odczekuje minute i po kłopocie, jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby zamarzła mi szyba

żeby wilgoć z samochodu wyszła ta co jest dobrym sposobem są szare gazety ( pod siedzeniami z przodu , pod wycieraczkami ) zostawiasz na noc wchłonie wodę i wymieniasz ... można też próbować do płaskiego pojemnika nasypać żwirka dla kotów też daje radę ... a na co dzień starać się by do środka dostawała się jak najmniejsza ilość wody , zrzucanie śniegu z butów przed wejściem do samochodu , czyszczenie wycieraczek z wody i śniegu. samo schładzanie wnętrza też jest dobre więc na koniec jazdy zimne powietrze a po przyjechaniu na miejsce jeśli się da otwarcie na chwilę drzwi ( wiadomo nie jak z nieba śnieg/deszcz napier...) stosując takie nie skomplikowane zasady zapominasz co to wilgoć w aucie - a i oczywiście jak się da to nawiew z zewnątrz... (no chyba że masz klimę to jest troszkę łatwiej )

Kolego miałem identyczna sytuacje w tamtym roku. Wymieniłem filtr kabinowy który był nawiasem mówiąc strasznie zasyfiony liśćmi i innym syfem. w tym roku przed zima tylko go wyczyściłem i jest wszystko O.K.

Dokładnie:
Nieszczelność kabiny, uszczelki, podszybie ponadto zawalony filtr też zrobi swoje. A dodatkowo pogoda jaka jest to jest, nosimy dużo śniegu pod butami, w aucie topnieje pod wpływem ciepła i gdzieś to paruje. Ogólnie jest spora wilgoć. Odstawienie auta po jeździe schładza powietrze i wilgoś osadza się na szybach..

sycyliusz i prośba na przyszłość, odszukuj istniejące tematy, bo forum przestanie być czytelne.
Scaliłem tematy.

Ok, ok...

Wymieniłem filtr wewnętrzny, jednak ten stary był cały zawalony liśćmi, ponadto zrobiliśmy dłuższą trasę i wygrzaliśmy porządnie wnętrze - efekt taki iż chwilowo nie paruje...

Zamierzam jednak jakieś pochłaniacze wilgoci kupić i gdzieś umieścić w aucie..

Też miałem taki problem zeszłej zimy. Nawet pisałem tutaj o porady. W sumie skończyło się na wymianie filtra kabinowego który tak jak u Ciebie był cały zapchany liśćmi i od tamtego czasu zero zamarzania od wewnątrz

Też mam z tym problem. Mój filtr przeciwpyłkowy jest ale nie włożony w ramkę bo jak go wymieniałem to ramki tam nie było, może dlatego też on nie funkcjonuje jak powinien i mi szyby od środka zamarzają?

Szyby zamarzają jak jest wilgoć w środku, na dywanikach musisz mieć wodę albo pod dywanikami

A może ci przeciekaja drzwi tylne

Tzn wiem że od wilgoci w aucie szyby marzną od wewnątrz, ale myślałem że zależy to też od filtru przeciwpyłkowego.