batey
nie kombinuj. Jedz sobie do ASO zostawiasz im autko i masz to w d. Mówisz że masz hak, więc z zewnątrz może masz nie wielkie szkody ale nie ukrywajmy gdzieś ta energia musiała iść. Jeśli poszła w hak to skąd wiesz co się tam dzieje?? Jak ubezpieczyciel będzie robił oględziny to raczej nie będą rozbierali Ci auta aby sprawdzić co jest pod spodem. A w ASO rzeczoznawca przyjedzie dopiero jak już autko będzie rozebrane i wszystko opiszą. Decyzja należy do Ciebie czy chcesz zarobić czy mieć naprawione auto.

Do oględzin auto nie może być choćby nawet wstępnie rozmontowane . Dopiero jak rzeczoznawca wykona pierwsze fotki całego auta , można przystąpić do rozbierania i szukania dalszych uszkodzeń . Jeśli będzie coś więcej uszkodzone , to zawsze można zgłosić konieczność wykonania powtórnych oględzin.

Ja też polecam opcję bezgotówkową, a że idzie to z OC to brałbym ASO. PZU jest dużą firmą, mają swoje warsztaty więc likwidacja szkody może być naprawdę krótka, a Twoja rola będzie ograniczać się tylko do: wstawienia i odebrania samochodu. Reszta dzieje się poza Tobą.

Nie warto kombinować, szczególnie jeżeli po prostu chcesz mieć zrobiony samochód. Jeżeli weźmiesz odszkodowanie do ręki to na 99% nie starczy Ci na naprawę, a żeby dostać dopłatę to trzeba najpierw zapłacić z własnej kieszeni. Szkoda nerwów.

Dziękuję za zainteresowanie tematem.
Już mi to wycenili na 2.200,00. Znajomy lakiernik powiedział, że zrobi mi to tak, że nic nie będzie widać (a wiem co potrafi) i weźmie 400-500 zł. Biorę więc kasę i OK.
Hak oczywiście do wymiany. Na kosztorysie, który mi przysłali dość śmiesznie to wycenili, bo na 65 zł. Podobno mam taki, co to się końcówkę odpina (wstyd się przyznać ale nawet nie wiedziałem).
Wiem, że w ASO za te pieniądze by tego nie zrobili, ale jak się da taniej to czemu nie.
Znajomy miał ostatnio stłuczkę swoim VOLVO i PZU wyceniło mu to na 1.200,00 do ręki. Zdenerwował się chłop i oddał do ASO , a tam zaśpiewali za to 5.200,00.

Dobra decyzja. Przy niewielkich szkodach to jest najlepsze wyjście. Jak większy dzwon do się daje na bezgotówkowe.

http://otomoto.pl/skoda-fabia-1-2-benz- ... 79864.html
Moja była już po remoncie i gotowa do sprzedaży

Powiedz nam tylko czy po tym wyklepaniu da się jakoś rozpoznać, że to bita sztuka?

Ale tak na serio... bo chciałbym wiedzieć na co uważać w przyszłości

Nie miałem okazji jej oglądać,za daleko by jechać

i ludzie to potem kupują i wożą swoje dzieci...

Ani OII,ani FII 3 miesiące poszukiwań,szukałem 2-3 letniej OII lub FII(benzyna) od pierwszego właściciela.Niestety same powypadkowe,zajeżdżona flota a jak już pierwszy właściciel ,to pierwszy w kraju a ilu było przedtem to nie wiadomo.Czas naglił i zdecydowałem się na zakup FI FL 2006r,1.4 16V 75kM,wersja wyposażeniowa "Ellegance" od pierwszego właściciela,serwisowany w ASO,bezwypadkowy (mała stłuczka parkingowa,malowany błotnik) śmigam dalej i zaglądam na forum

Witam

Kilka dni temu kobieta wjechała w tył mojego auta. Była policja dostała mandat itd. Ja zgłosiłem skodę do jej ubezpieczyciela. Auto po wypadku wygląda w ten sposób:

https://plus.google.com/u/0/photos/1101 ... 9037696689

Tylne drzwi się nie zamykają, próg na dole został zagięty. resztę dokładnie widać na zdjęciach. Prawdopodobnie będzie szkoda całkowita, czekam na decyzje z generali.

Panowie jak myślicie szukać już nowego auta? czy też tego naciągnąć, złożyć i sprzedać lub używać. Auto 2003r 1.4 tdi 218 000 przebiegu. Turbina i pozostałe elementy w jak najlepszym porządku. Przybieg na 90% prawdziwy, kupiłem te auto jak miało 6 lat od drugiego niemieckiego właściciela.

Nie znam kosztu wyciągania karoserii, klapa + zderzak z poszyciem w oryginalnym kolorze to około 400-500 zł.

Juz mam mętlik w głowie, co chwilę inna koncepcja. Kupić, srzedać, zamienić itd. Jeżeli kupić to co i za ile..

Co byście zrobili na moim miejscu?

nie jestem pewien czy w podanej cenie uda ci się kupić klapę+zderzak w stanie do założenia ...
na większości elementów zdjęcia są robione po demontażu więc w stanie są jeszcze ok, później lądują na półce i się obijają więc różnie to z tym bywa , ja myślę że w serwisie naprawa przekroczy wartość samochodu , w podpisie mam link do mojego tematu i są tam zdjęcia samochodu po kolizji (też najechanie na tył)pierwsza wycena 2,5k koszt naprawy w serwisie 6k a uszkodzenia przy twoich nieznaczne

nie wiem czy normalna napawa więc była by opłacalna może warto (jak silnik ok) rozejrzeć się za innym samochodem/np z uszkodzonym silnikiem i przeszczepić serducho z tego no chyba że masz umiejętności/możliwości zrobić to dobrze a po taniości / brać kasę - różnicę pomiędzy wartością "wraku" a wartością samochodu przed kolizją, ale oczywiście tutaj nie przystawać na pierwszą wycenę tylko się odwoływać (to niczym nie szkodzi - piszesz że prosisz o wypłatę kwoty bezspornej - tego co proponują a zresztą się nie zgadzasz bo: samochód miał ostatnio wymieniane to i to (dobrze jak masz paragony/faktury) miał dodatkowe wyposażenie był bezwypadkowy itp itd

ew proponuję zajrzeć do działu giełda może zmiana na inne "forumowe"

No i się fabka doczekała. 10 lat jeździła beż większych przygód, aż nadszedł ten dzień i jakaś lalunia zajechała po tylnych drzwiach swoim zderzakiem. Biedna fabka ma przerysowany lakier i wgniecione drzwi

nie zazdroszczę domyślam się co byś jej najchętniej zrobił ^^#%@#$!#@%...
a poważnie napisze coś co i mi pisali się klepnie/wymieni pomaluje i będzie jak nowa ważne że w środku nikomu nic (mam nadzieję) się nie stało

Był rzeczoznawca ocenić szkodę i stwierdził następująco:

1. drzwi tylne lewe - wymiana na nowe
2. drzwi przednie lewe - do lakierowania
3. przy okazji, że na tylnym lewym błotniku przy progu pojawiły się pęcherze to i błotnik do lakierowania

Więc na szczęście klepania wgnieconych drzwi nie będzie