pytam ,bo nie znalazlem nic o tym..i sam też nie wiem..
jak mi coś padnie np. w austrii czy we wloszech, a mam auto na gwarancji jeszcze, to naprawa odbędzie się w ramach gwarancji na podstawie czego? trzeba jakiś kwit od dealera wziąć (teść mi mówil, że on przed wyjazdem za granicę swoja astrą dostal jakieś papiery od swojego dealera). jak to jest z tą gwarancją europejską?

przpuszczam że książke serwisową ale to są tylko przypuszczenia

Rozne firmy chyba rowznie robia - ostatnio w TV byl jakis komentarz i najczesciej jest tak ze za granica placisz z wlasnej kieszeniu a potem w polsce idziesz do dealera z papierami i on ci oddaje kase. Niestety musisz pofatygowac sie do jakiegos aso i sie zapytac tak bedzie najprosciej

i wszystko jasne..jeden gość z aso powiedzial mi, że trzeba mieć ze sobą książkę gwarancyjną...mialeś rację Gilu... poszukalem bardziej i dowiedzialem się, że warunki gwarancyjne mogą różnić się w różnych krajach. i czasami za to co w polsce naprawiają na gwarancji, w innym kraju trzeba zabulić..
ale co do jednego zgadza się na 100%..że jak zaplacę, to mam się w polsce zwrócić do skody o zwrot kosztów naprawy..czyli nie jest tak źle jak myślalem..

No nie jest źle, ale jak coś poważnego się popsuje np za 1tyś zł, to niewiem czy tak z chęcią będziesz chciał wybulić
Zapewne na zachodzie robocizna będzie droższa niż u nas

pewnie, że droższa... i znając polską mentalność, to pewnie trzeba będzie wydzwaniać i pisać do wszystkich wyższych instancji, żeby te cholerne pieniądze odzyskać... taki kraj..ale coż..ryzyko jest... ale w końcu po co ten samochód?