Cześć
Zainspirowany lekturą tego forum i nie tylko postanowiłem napisać słów kilka o hamulcach.
Będą to moje luźne przemyślenia i jestem otwarty na dyskusje. Zawsze można się czegoś nauczyć.
Wiele osób na forum zajmuje się modyfikowaniem swoich aut. Począwszy od jakiś pierdół wizualnych , przez mechanikę typu amortyzatory , hamulce ,chipy do hardkorowych jak turbo czy „opad-szczekowe” wymiany silnika.
Jak ktoś wymienia silnik to już na forum jest „gość” i ma niejako „respekt na dzielni”.
W tym temacie zajmę się zasadnością wymiany układów hamulcowych na większe. Jest to jedna z grubszych modyfikacji i ingerencja w układ napędowy . Kiedy jest konieczna i czy zawsze? Na te dwa pytania postaram się odpowiedzieć.
Dla wielu ludzi szczególnie w Polsce liczy się tylko moc. Nie ważne ze reszta jest struclem . Auto ma kopa i wbija w fotele
Robią grube mody typu swap silnika i z auta 50-100 konnego robią bestie 200+ .
A co z zatrzymywaniem auta.
Na hamowanie składają się 4 rzeczy. Oto one:1) Masa auta.
2) Prędkość auta
3) Rozmiar hamulców
4) Opona
Nie będę tutaj omawiał dwóch pierwszych, bo ich zależności nie zrozumie może jedna osoba na forum
Skupię się tu na punkcie 3 i 4. Szczególnie będę chciał zwrócić uwagę na punkt 4 gdyż wiele osób nie dostrzega wagi opony w procesie hamowania.
Konstruktor układu hamulcowego w aucie 50 konnym dobrał cały układ pod te 50hp i pod warunki pracy w jakich będzie on pracował .
Wiadomo że auto 50konne nie będzie jeździć często z prędkościami 150+ wiec jak np. w fabii 1 są ze słabszymi silnikami są zamontowane o ile mnie pamięć nie myli z przodu hamulce 256mm a z tyłu bębny. (Wiem, że był jeden jegomość na forum któremu bębny z tyłu hamowały lepiej niż tarcze, ale nie udowadniajmy wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiej Nocy)
W takim przypadku gdy modyfikujemy moc auta 4 krotnie większe hamulce są jak najbardziej wskazane. Nie ma tu o czym dyskutowaćAle czy zawsze większe hamulce są potrzebne ?Znam ludzi co zmieniają heble rozmiaru 288mm na 312 np. albo jeszcze większe.
Na przykładzie mojej fabii opiszę kilka przemyśleń.
F2Fl 105hp ma w standardzie heble 288mm z przodu i 232mm z tyłu, przy wadze około 1200-1300kg w zależności od silnika ( o ile mnie pamięć nie myli )
Mimo zmiany opon na sportowe (re002) o szerokości 205mm , w warunkach kiedy te opony naprawdę dobrze kleją (są dogrzane ) prawie zawsze w procesie hamowania dochodziłem do limitu opony a nie układu hamulcowego.
Dlaczego prawie zawsze? Ponieważ nie testowałem tego powyżej 160-170km/h.
Co świadczy o limicie opony? Odpowiedź jest bardzo prosta. ABS.Jeśli podczas mocnego hamowania włącza się Ci ABS nie potrzebujesz większych tarcz.
To zdanie jest poprawne w 95% przypadków. A o wyjątku napiszę później.
ABS świadczy o tym że siła hamowania generowana przez tarcze i klocki jest tak mocna , że zatrzymuje opony w miejscu .
Wtedy ABS zmniejsza siłę hamowania żeby wyprowadzić auto z poślizgu. Wniosek jest taki czy będą tarcze wielkości 288, czy 312 czy koła od roweru auto nie zatrzyma się szybciej, gdyż siła tarcia miedzy oponami a nawierzchnią jest za mała .
Dlatego jeśli chcemy dobrze hamować zadbajmy o odpowiednie ogumienie.Zaraz ktoś napisze, przecież seryjne auta sportowe o masie zbliżonej do fabii maja większe heble.
Zgadza się . Mają również większe nadkola w których mieszczą się szersze laczki.
MOTOSPORT i szybka jazda.Napisałem ,że w większości przypadków limit podczas hamowania osiągają opony , i że jest jedno ale.
Tym ale jest motosport.
Jeśli ktoś jeździ po torze większe heble mają racje bytu, ale też nie zawsze, co udowodnię dalej
W motosporcie do czynników wpływających na hamowanie dochodzi jeszcze jeden punkt
5) Temperatura.
Większe tarcze lepiej odprowadzają ciepło . Tutaj nie ma żadnej dyskusji. Koniec i kropka.
Jednak lepsze odprowadzanie ciepła można uzyskać poprzez wykonanie otworu nawiewowego (najlepiej z odpowiednim air ductem) niż zmieniając tarcze na większe
Auta sportowe mają często otwór w nadkolu bez air ductu ale i tak robi to robotę
Magia tłoczków.Im więcej tłoczków tym większa siła docisku klocka do tarczy, oraz bardziej równomierny docisk.
Więcej tłoczków to również lepsze odprowadzanie ciepła przez płyn hamulcowy.
Jednak żeby ten płyn odprowadził to ciepło przez te dodatkowe tłoczki musi być on odpowiedni. A odpowiedni wcale nie jest tani.
Dla zwykłego śmiertelnika ,zwykły płyn zagotowałem testowo przed wymianą w około 10 hamowań ze 150 do 0.
Dla zwykłej jady więcej niż nadto.
Do sportu wcale nie tak dużo.
Wiec zmieniając tarcze , i zaciski na wielotłoczkowe warto zmienić płyn na sportowy.Dalszą fajną modyfikacją są tarcze dwuczęściowe. Zapobiegają one szybkiemu nagrzewaniu się felgi poprzez częściową izolację powierzchni ciernej od mocowania przy piaście. (jest to kluczowe przy trzymaniu odpowiednich ciśnień w oponach)
O tarczach nawiercanych i nacinanych nie napiszę bo jest o tym informacji od zabicia na necie.
Czemu nie iść na łatwiznę i od razu nie zwiększyć tarcz i zacisków .Odpowiedź nie jest taka oczywista.
Chodzi o masę
Spójrzmy na koło i układ je obsługujący jako całość. Na masę koła składają się :
1) Felga
2) Opona
3) Tarcza i klocki
4) Piasta
5) Zaciski
Te wszystkie elementy mają masę którą należy zamortyzować. Im mniejsza masa układu tym szybciej amortyzator pokonuje siłę bezwładności tych elementów i szybciej dociska koło powrotem do ziemi.
W motosporcie kluczowa jest niska masa kół i układu jezdnego .
Im mniejsza masa koła tym auto pewniej jedzie w zakręcie, oraz szybciej startuje (szczególnie ważne jest to w FWD gdzie podczas przyspieszania oś napędzana jest odciążana i łatwiej o utratę przyczepności.)
Z wyżej wymienionych punktów w miarę łatwo zejść z masy felgi (choć nie jest to tanie)
Z oponą już jest ciężej bo dobra opona sportowa musi mieć twarde usztywniane boki , a to waży . Te najdroższe jednak są niejako trochę „odchudzone”
T teraz dochodzimy do klu . Większe tarcze i zaciski więcej ważą . I nie jest to mała różnica.
Więc nawet w autach które mają szybko jeździć nie zawsze opłaca się na rympał dowalić większy zacisk i tarczę.
Podsumowując .Wielkość tarczy należy dobrać z głową ,znaleźć złoty środek miedzy temperaturą, masą ,oponą i prędkościami z którymi zamierzamy się poruszać oraz ilością hamowań wykonywanych pod rząd
Nie wszystko złoto co się świeci i nie zawsze większe znaczy lepsze.
FINITO