U mnie nie stuka a buczy i to od 2tys km.i nie glosniej caly czas tak samo,chyba ze mi sie wydaje.Z tego co wyczytalem to lozysko naprawde mocno wyje jak sie sypie,ale i tez sa rozne przypadlosci i roznie moze sie to objawiac.Hamulce sprawdzilem,klocki sa OK.

dokładnie takie stałe buczenie ma mój teściu w 1.2 htp. im szybciej jedziesz tym bardziej buczy.

U mnie najbardziej buczy w okolicach 60km/h,wyzej juz mniej.

Może to wina opon

Na zimowych fuldach to samo,przekladalem zeby sprawdzic tyl na przod,a miesiac temu kupilem nowe daytony letnie i to samo jest.

Wycie podczas jazdy to oczywiście powinno być łożysko, ale zlokalizowanie czy to lewa czy prawa strona to jest nie lada problem. Jadąc i nasłuchując prawą stronę, to słyszysz że to lewa a siedząc prosto na swoim fotelu to zdaje się że to prawa.
Już wymieniałem sobie takie łożysko na lewej stronie, dość skomplikowana sprawa jak na domowe warunki, kto nie ma doświadczenia w naprawach niech się nie bierze.
Aby sprawdzić które łożysko przód samochodu podniosłem na klocki zdjąłem koła, 5 bieg trochę gazu aby prędkość była około 60 km/h robiłem nasłuch które koło wyje.
Wydawało się podczas jazdy że prawe a w ten sposób wyszło że lewe, wymieniłem i miałem przez 15 tyś km spokój teraz czeka mnie chyba znowu wymiana ale myślę, że prawego łożyska.
Koszt łożysk to około 150 do 180 zł, ale są i droższe.

powiem tak - lepiej niekiedy wyminic na raz oba - bo jesli jedno pada zapewne zaniedlugo padnie drugie

co to buczenia - a czy w okolicach predkosci 110km/h pojawia sie znow to buczenie??

Nie wydaje mi sie zeby buczalo przy 110km/h

[ Dodano: 2007-04-24, 20:37 ]


Wsluchiwalem sie i jestem pewny na 99% ze to prawe bo przy skrecie w lewo ciezar auta przechodzi bardziej na prawa strone i wtedy buczy.

Zaako teoretycznie zgadza się że przy skręcie w lewo bardziej dociążasz prawą stronę i wtedy buczenie łożyska może się nasilać. Ja u siebie przerobiłem problem łożysk x2 na przodzie oba koła. Zwykle wymieniałem jedno po jakiś dwóch m-cach następne tak się to zwykle odbywało. Jak Cię dobrze zrozumiałem to u Ciebie chuczy tylko gdy skręcasz i tylko w okolicach 60 km/h. Jak na mój gust to jeszcze można śmiało pojeździć aż będzie chuczało bez względu na prędkość (nie tylko przy 60 i jak będzie chuczało też podczas jazdy na wprost i będzie objaw że im szybciej tym głośniej. Ja tą sprawę poruszałem ze wszystkimi znajomymi mechaniorami i każdy mówił że te łożyska nie zablokują się i nie spadnie koło podczas jazdy.
Przyznam się szczerze że jak dla mnie to troszkę "ograniczone" efekty jak na łożysko ale nie jestem szpecem więc nie mogę niczego przesądzić. Ja osobiście sprawdził bym jeszcze klocki hamulcowe czy któryś cylinderek nie jest trochę zapieczony choć to też mało prawdopodobne by klocek buczał - miałem podobny efekt jeszcze w cieniasie ale wtedy przy skręcie piszczały mi hamulce i to był zapieczony cylinderek w kole przednim tu u Ciebie jest buczenie wiec ciężko powiedzieć ale podsumuwując moją bardzo zawiłą wypowiedź wg mnie jeszcze możesz pojeździć i przyobserwować czy to się nasila czy nie

Dzieki za wnikliwa wypowiedz.Zrobie tak jak piszesz pojezdze jeszcze troche i zobacze,ale chyba zaczyna i buczec przy jezdzie na wprost w okolicach 60km/h(cichutko narazie).Klocki sprawdzalem,wszystko wyglada ok,nic nie piszczy ani nie skrzeczy przy hamowaniu.Najbardziej buczy przy dlugich łukach w lewo.Jak zjezdzam na łuku w lewo w dol i przyciskam hamulec leciutko to czuje przy tym buczeniu takie wibracje na pedale hamulca(lekkie).

Przerabiam po raz trzeci w fabii łożysko i mam patent na wykrycie które lubi padać.
Otóz zaczeło się od poprzedniego samochodu, nikt nie wiedział które z łozysk padło a to raz lewe za pare minut prawe.... Próbowałem na sucho (podnośnik i nasłuchiwanie), nic to nie dało.
Więc podjechałem do jednego z magików i powiedział co i jak.
A więc jak pada łozysko to na samym początku nawet się tym nie przejmuje jeżdże i jeżdże aż do momentu gdy zaczyna się robić naprawdę głośno, po tym "zabiegu" staram się jechać stałą prędkością i poruszam delikatnie kierownicą prawo-lewo... skrecająć podczas jazdy hałas staje się wyraźniejszy i nawet laik stwierdza które z łożysk jest trafione.
Lepszego patentu nie znam.
A tak przy okazji dziś usłyszałem takie buczenie przy 140km/h, znając mój samochód od podszewki jestem pewien, że jest to łożysko...tylko które

Jestem pewny ze to lewe wlasnie po takiej operacji jazdy na wprost stala predkoscia i lekkiego skrecania w lewo i w prawo.Ewidentnie halas dobiega z prawej strony.Czyli maryjan mam jezdzic az bedzie go naprawde mocno slychac?Bo jezdze juz tak od 2tys.km i pogarsza sie ale nieznacznie.

Luzik... Jak słychać radio to możesz jezdzic... Ja jak wymieniałem to dałem sie mechanikowi wczesniej przejechac. Jak wysiadl to powiedzial "ojapier.." i juz wiedzial ktore to kolo Pozdro!

Niedawno poruszałem temat łożyska - myślałem że to opony (Barum), ale jednak siadło łożysko. Z tym że u mnie _chyba_ tylne, ale nie potrafię określić z której strony. Objawia się to silnym hałasem, buczeniem, przy prędkości dokładnie 70 km/h, następny nieznośny próg jest przy V=120km/h. Irytujące.

Jaka jest tak właściwie przyczyna padania łożysk? Czy diagnoza łożysk w ASO odbywa się na na "toczni", czy oni też próbują stwierdzić to na słuch przy normalnej jeździe samochodem?

Niestety oni też robią to na słuch.

Przyczyna padania łożysk to zlepek kilku, kilkunastu wątków.

jakość materiału - kulki oraz bierznie zrobione z szajsu wytrzymaja niewiele nawet w warunkach idealnych

jakość wykonania - nawet nalepsze stopy zawiodą jesli wykonanie łożyska odbywało się niedbale (parametry wymiarów procesy obróbki)

styl jazdy - szybka jazda gwałtowne skręty duże przeciążenie generują duże sily naciski pomiędzy kulkami a bieżnimi łożysk

stan naszych dróg - wpadnięcie w dziurę powoduje gwałtowny skok sił działających na łożko,odkszałcenia chwilowe pierścieni uszczelniających, szybsze wybicie bieżni oraz deformacje kulek (wałków czy baryłek - w zależności od konstrukcji łożyska)

wiek - łożyska w piastach są typu zamkniętego, jednak wraz z wiekiem materialy pierścieni uszczelniających się starzeja i zaczynają przepuszczać - woda + paisek + sól bynajmniej nie smarują