Dzięki Panowie.
Jesteście debeściaki.
Pierwsza faza zakończona. Faktycznie łatwiej jest chyba zdjąć cztery (u mnie) kostki z prawej strony od zawiasów niż tą jedną cholerną z lewej od zamka z takiej niewygodnej pozycji. Wszystko rozłożone i muszę wycofać co mówiłem.
Padło to, co pada najczęściej -- czyli plasticzek.
Nie linka, bowiem to, co brałem za pękniętą linkę to końcówka, która chowa się właśnie w tym plastiku.
Ciekawostka, wczoraj w ASO Skody sprzedali mi takie cóś co pękło za... 6 zeta!
Dla potomnych załączam fotki umiejscowienia pęknięcia.
Wydaje mi się, że gdyby mi łepek z assistancu nie gmerał przy włączniku i drzwiach bez potrzeby, bawiąc się silniczkiem, tylko bym od razu rozłożył drzwi, to pewnie i linki byłyby w lepszym stanie i całość naprawy zakończyłaby się tymi marnymi 6 zetami....
A zatem dla potomnych:
Słyszysz głośne pęknięcie np. przy zamykaniu szyby automatycznym z pilota a zaraz potem szyba opada? Nie baw się silniczkiem -- tylko od razu rozkręcaj tapicerkę.A tak... linki nieco pokręcone i raczej dobrze działać nie będą...
No... to jutro czeka mnie składanie... ech... ciekawe czy się uda bezboleśnie...
[ Dodano: 2009-09-09, 23:46 ]AreckiSzef napisał(a):
Jak pisze kolega powyżej ostrożnie bo plastiki są nędzne i takie "coś co nikt nie wie do czego to służy" mam połamane w tylnych drzwiach ale wszystko mimo to działa dobrze.
Mam wrażenie że to takie plastikowe wystające na blasze z prowadnicami "coś, co nikt nie wie do czego służy" to chyba zapobiega wyłamaniu tego fikuśnego powyginanego rygielka z uchwytu przy zamku...
Jakoś. Dlaczego? Bo bez niego (dostałem podróbkę oryginalnej płyty -- firmy DiamonD -- i nie przekładałem tego plastiku) szybko mi się wyłamał..