Re: Zwracajcie uwagę na sprawność wentylatora chłodnicy
Tym razem będzie nie tlyko o wymianie, ale i o regeneracji wiatraka, bo widzę, że kolega
Dark_hell stworzył manual.
Mój pacjent to fabia 1,9TDI wyposażona w dwa wiatraki. Objawy: mały wentylator totalnie martwy, duży odpalał się na maksymalnych obrotach przedmuchiwał skraplacz i chłodnicę, wyłączenie znów włączenie i tak w kółko. Po przeczytaniu tego wątku oraz przeprowadzeniu testu z użyciem
VAG 08 HVAC -> Output tests stanełą mały wentylator na 100% do wymiany weryfikacji.
Potrzebne narzędzia:
Kanał lub jakiś niewielki podjazd
śrubokręt/torx do odkręcenia śrub osłony:
Torx do odkręcenia wentylatora T30 albo T35 (najpierw użyłem mniejszego, dopiero przy wybudowaniu większego okazało sie, że klucz jest większy)
odrobina przewodów najlepiej z żabkami np. od prostownika (jeśli mamy możliwosć ich demontaży
Do regeneracji wentylatora:
duży płaski śrubokręt
młotek
przecinak
lutownica
ewentualnie dawca części
Procedura tak jak opisał
Dark_hell rozpoczyna się od zanurkowania pod samochód i zdjęcia osłony. Po rozłączeniu kostki można wykonać następujące testy:
Podłączenie wentylatora na krótko brązowy skrajny przewód (wyraźnie grubszy) to masa, środkowy (chyba czerwono czarny) odpowiada za 1 Bieg, skrajny (chyba czerwony) za II bieg. Podpinamy długie przewody bezpośrednio do akumulatora (tu uważać by przez przypadek nie zewrzeć ich razem, bo gwarantowane oparzenia) schodzimy pod samochód do kostki brązowy przewód do masy, a plus do środkowego pinu (nie bójmy się iskrzenia w momencie przykładania kabelków do kostki), jeśli wentylator zakręci, to I bieg jest sprawny, powtarzamy to samo na skrajnych przewodach, jeśli wentylator kręci to znaczy, ze przyczyny trzeba szukać w bezpieczniku lub przekaźniku. Ten sam test można wykonać multimetrem sprawdzając przejście pomiędzy przewodami.
Test napięcia w kostce tak jak opisał Dark_hell. Jeśli mamy chociaż jeden sprawny wentylator możemy go wykonać sami, odpalamy auto, włączamy klimę i pod samochód do odpiętej kostki z miernikiem, bądź zwykłą żarówką na przewodach - napięcie powinno być przynajmniej pomiędzy skrajnym a środkowym pinem (I bieg) ewentualnie (w zależnosci od warunków w jakich testujemy) jeśli skraplacz jest bardzo gorący pomiędzy skrajnymi również (IIbieg)
Jeśli wiemy, że to wentylator odkręcamy 3 torxy i bierzemy go na warsztat, gdzie odkręcamy 3 nakrętki na klucz 10 i zabieramy się za rozbiórkę na pozór nierozbieralnego wentylatora. Płaskim śrubokrętem podważamy tylną pokrywę:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fce ... a7c03.htmlspokojnie i powoli dookoła, może przydać się drugi śrubokręt, jak już pokrywa wyskoczy z obudowy (uważamy na podkładkę na łożysku, by jej nie zgubić) ukazuje nam się kompletny szczotkotrzymacz, oglądamy czy szczotki dobrze przylegają do komutatora (można np poprzesuwać je śrubokrętem powinny wrócić i dolegać do lamelek). Następnie wyciągamy szczotkotrzymac do góry, ta jak pokrywę. Kolejny etap diagnozy to weryfikacja wirnika:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b50 ... be43a.htmlU mnie jak widać uzwojenia zostały przerwane i przetarte, jeśli to tylko pojedynczy kabelek można próbować łatać lutownicą, ja odpuściłem, próba wybudowania wirnika zakończyła się połamaniem wentylatora (użyłem ściągacza do bębnów), ale wątpiłem by ktoś to chciał przewijać więc odpuściłem i spisałem wentylator na straty przezornie zachowując kompletny szczotkotrzymacz.
Przyczyną spustoszenia był odlutowany opornik I biegu:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7dc ... 4b2a4.htmlmusiał odpaść na pracującym wentylatorze i stąd to spustoszenie wirnika. Jeśli jednak mamy cały wirnik i tylko tzw. zimny lut na oporniku bierzemy lutownicę do ręki poprawiamy lut i składamy wszystko do kupy. Do testów opornika wystarczy multimetr lub żarówka i prostownik/akumulator/zasilacz tu już testy pozostawiam własnej inwencji. Generalnie przejście powinno być od środkowego pinu przez opornik do szczotki.
W dużym wentylatorze (weryfikacja przy stwierdzeniu awarii I biegu w zamienniku małego) przyczyną awarii był pęknięty i przepalony opornik:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/759 ... 17579.htmlJeśli mamy dawcę przy użyciu lutownicy przekładamy opornik (nie ma tu znaczenia, czy to mały czy duży, bo oba wentylatory na I biegu mają 60 Wat) sprawdzamy, czy szczotki chodzą płynnie i składamy wszystko do kupy. Problem może sprawić upchniecie pokrywy na miejscu. Tu przydaje się młotek tak by poszerzyć wycięcia w obudowie (ostrożnie z wyczuciem) lub płaskie cążki by podgiąć krawędzie dekielka, które potem odegniemy młotkiem. ja po wstawieniu pokrywy na miejsce delikatnie stuknąłem przecinakiem w oryginalne rozprasowania obudowy by pokrywa siedziała na miejscu.
jeśli nie mamy opornika dawcy możemy próbować połączyć ten przerwany lub w jego miejscu wstawić tzw zworę z drutu, a inny opornik np coś takiego
http://www.tme.eu/pl/Document/0ff7219a5 ... /QH_QL.pdf (wartość oryginału chyba oscyluje ok 5ohm jutro zmierzę) wstawić w szereg z środkowym drutem, ale jak już wspomniałem będzie się na nim wydzielać ok 60 wat (i minimum takiej mocy musi być opornik, bo inaczej się spali) ciepła więc trzeba by go gdzieś dobrze umocować.
Wnioski: warto rozgrzebać stary wentylator, bo jak pokazuje mój przykład naprawiłem duży wentylator nie ponosząc żadnych kosztów oprócz własnego czasu, a mając zepsute oba mamy dawcę części
dla zainteresowanych nr dużego wentylatora:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/eb9 ... a1da1.html