hej!
Niestety przedwczoraj jakiś kretyn skrócił moją fabię o pół bagażnika.
Była policja, nie miał wyboru i wszystko wziął na siebie więc szkoda idzie z jego oc w PZU.
Wszystko wskazuje na to, że będzie szkoda całkowita
I teraz moje pytanie...
Jak to wszystko ogarnąć żeby nie dać się zrobić w balona?
Czy ktoś w prosty i czytelny sposób jest w stanie przedstawić ewentualne warianty rozwoju sytuacji?
Najbardziej zależy mi, aby mieć auto w pełni sprawne, naprawione przez ASO.
Póki co auto stoi w ASO i oni wszystko załatwiają.
Na koniec marca przy podpisywaniu OC+AC wartośc mojej fabii wynosiła 25000zł
pozdrawiam